Regipsy i gładzie ciąg dalszy :)
Witajcie!
Częstotliwość wpisów trochę spadła, bo nie widać już tak wyraźnie postępów.
Pracują u nas 2 osoby:
- człowiek od zabudowy G-K
- człowiek od gładzi
I tak sobie powoli działają.
Na górze, pokoje zaczynają już wyglądać 'normalnie'. Zresztą zobaczcie sami...
Nasza sypialnia:


Łazienka górna:


Korytarz:


Pokój nad garażem:


W łazience na dole powstanie duży prysznic z baterią podtynkową, wc i umywalka. Pod prysznicem widać już zarysy półki:


Dojechał do nas również kominek:




Długo zastanawialiśmy się nad kominkiem z gilotyną (otwieranie dodatkowo poprzez uniesienie szyby do góry), ale uznaliśmy, że nie wiadomo jak dużo będziemy palić i wydawać dużo więcej kasy niekoniecznie ma sens...
Tyle, postaramy się dorzucić coś więcej niedługo, ale ostatnio jest bardzo krucho z czasem :(







Jeszcze zbliżenie na drzwi (niestety ciągle zabezpieczone):
A tak Włodek pracuje nad drobnymi poprawkami (bardzo malutkim pędzelkiem):
A tutaj na zdjęcie załapała się Inwestorka z naszym małym pieskiem Rico:
No i jeszcze góra (dopiero pierwsza warstwa gładzi):





I jeszcze pomieszczenie nad garażem (które dzięki 4 oknom dachowym i gładziom zrobiło się bardzo jasne):
To tyle zdjęć. Pomieszczenia nabrały kształtu.
Ściana boczna od strony jadalni:

Tył budynku:


Ściana boczna garażowa:
No i zdjęcia z pianowania (jeszcze nie skończone, ale wolałem tam nie siedzieć z nimi, bo strasznie mało powietrza tam było):





Już jutro piana będzie gotowa, a chłopaki byli u nas dopiero o 11.







No i tyle na dziś. 


Posadzka żywiczna jest ponoć bardzo odporna na zabrudzenia (nawet plamy z oleju silnikowego da się zmyć). Koszt jaki my ponieśliśmy to 85zł/m2. 


Zaczęła się też konstrukcja sufitu podwieszanego w jadalni, komunikacji i kuchni (ustaliliśmy wysokość większości pomieszczeń na 2,60m):
No i udało się skończyć strych w ten weekend. Wygląda całkiem znośnie, 20mm deska się nie ugina:

Rurki od rekuperacji postanowiliśmy schować pod podłogą strychu, a nad stelażami G-K:
Dużo się ostatnio dzieje, a po weekendzie prawodpodobnie jeszcze więcej.
Komentarze